12 sty 2014

Perłowy naszyjnik DIY

Ostatnio wkręciłam się w tworzenie naszyjników. Trochę to rujnuje portfel ( wbrew pozorom zakup ładnych elementów do robienia biżuterii nie jest taki tani), jednak satysfakcja i radość z wykonanych projektów jest tak duża, że warto! Pierdółki do tworzenia wyszukuję na allegro lub w sklepach stacjonarnych. Osobiście bardziej polecam ten drugi sposób, gdyż można dokładnie przyjrzeć się temu, co chcemy nabyć.  Wybierając minerały tak naprawdę może urzec nas ich odcień, kształt kamienia, sposób szlifowania. Kupując w sieci nie będziemy mogli przyjrzeć się takim detalom.

Jak zrobić  perłowy naszyjnik na wstążce.


Potrzebne materiały do wykonania perłowego naszyjnika DIY :  łańcuszek -ok. 40 cm, rypsowa wstążka - ok. 80 cm , perełki  różnej wielkości i koloru, szpilki do robienia biżuterii, szczypce tnące i takie do zawijania szpilek.





Krok po kroku:

1. Perełki nawlekamy na szpilki. Szpilki przycinamy szczypcami tnącymi  na długość ok 1,5-2 cm, zawijamy na okrągłych  szczypcach w pętelki. 



2. Przygotowane w ten sposób perełki ( jak na zdjęciu wyżej)  mocujemy na łańcuszku:  przekładamy przez oczka łańcuszka, zaginamy  za pomocą okrągłych szczypiec. I tak jedna po drugiej, aż uzyskamy pożądany przez nas efekt.
 




Ja zdecydowałam się na duży i wyrazisty naszyjnik, zatem mocowanie perełek trochę trwało :)

3. Na sam koniec pozostaje zamocowanie tasiemki. Jest to banalnie proste. Tasiemkę przecinamy na pół, przewlekamy przez ostanie wolne oczko w łańcuszku, zawiązujemy. Aby tasiemka się nie strzępiła - opalamy końcówki za pomocą zapałki. Gotowe! Perłowy naszyjnik DIY w całej okazałości.






7 komentarzy:

  1. O kurczę. Świetnie to wygląda. Nie umiałabym zrobić czegoś takiego, choć aż takie trudne to nie jest. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję. To nie jest trudne, dlatego wkleiłam tu zdjęcia całego "procesu twórczego", gdyż takie naszyjniki robią teraz furorę, a ich ceny w sieciówkach są wysokie i niewspółmierne do realnych kosztów.

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczę - ale złote rączki. Mi w życiu takie cudo by nie wyszło, nie mam cierpliwości (wręcz się denerwuję, kiedy muszę przyszyć sobie guzik - ale i tacy chodzą po tym świecie) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja lubię takie naszyjniki! Koniecznie muszę sobie zrobić podobny.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedzenie Zakładników Codzienności oraz za Twój komentarz